7 maja podczas konferencji WWF w Rotterdamie, Jørgen Randers, współautor kanonicznego raportu Limits to Growth zaprezentował nową, czterdziestoletnią prognozę, firmowaną przez Klub Rzymski.

Książka nosi tytuł 2052. A Global Forecast for the Next Forty Years i ukazała się nakładem amerykańskiego wydawnictwa Chelsea Green Publishing. Szeroka publiczność może zapoznać się z treścią książki wydanej w języku angielskim od ubiegłego piątku, ale już wcześniej główne ośrodku studiów nad przyszłością (w tym PTSP) mogły przeczytać ją dzięki uprzejmości Klubu Rzymskiego.

Czołowe czasopisma naukowe recenzują 2052 w mniej lub bardziej apokaliptycznych interpretacjach. Komitet Prognoz PAN „Polska 2000+” i Polskie Towarzystwo Współpracy z Klubem Rzymskim zorganizowały 29 maja sesję poświęconą publikacji, na którą zaproszono czołowych ekonomistów, jak prof. Grzegorz Kołodko, prof. Leszek Kuźnicki, prof. Elżbieta Mączyńska i prof. Zdzisław Sadowski. Sesję otworzył Prezes PAN prof. Michał Kleiber, rzecznik ruchu foresightowegow Polsce. Jak widać, publikacja Randersa wzbudziła zainteresowanie na całym świecie – i nic dziwnego, bo wiele osób chciałoby skonfronotować wcześniejsze prace słynnego badacza przyszłości z nową książką.

Autor we wstępie nawiązuje do prac nad Granicami wzrostu i “przewrotu futurologicznego”, którego doświadczył, kiedy jako młody doktorant w dziedzinie fizyki ciał stałych przyjechał z bezpiecznej, cichej Norwegii do Massachusetts Institute of Technology. Tam zetknął się po raz pierwszy z ludźmi, którzy z troski o losy świata uczynili podstawową dziedzinę swoich badań: małżeństwem Meadowsów. Podczas prac nad Granicami wzrostu “zarazili” oni młodego Randersa wirusem futures studies na całe życie. 2052, ukazując się po czterdziestu latach od tamtych wydarzeń, może być więc odbierane jako życiowa suma przemyśleń Randersa.

Główne tematy 2052 to:

  • problem wzajemnego wpływu demografii i konsumpcji,
  • problem źródeł energii i emisji gazów cieplarnianych,
  • niedostatek żywności,
  • przyszłość ideowa świata oraz
  • Duch Czasów roku 2052, czyli to, jak dynamika zmian wpłynie na naszą kulturę i ramy naszego myślenia o polityce i zbiorowości.

Randers, pisząc na te tematy, wybrał wspaniale postmodernistyczną, patchworkową strukturę tekstu. Przeplata swoje komentarze „migawkami” – nie dłuższymi niż 1500 słów komentarzami autorstwa znanych i cenionych uczonych z całego świata. W ten sposób, czytając 2052 zapoznajemy się z poglądami wielu autorów, takich jak: Nick Robins, Elisabeth Laville, Paul Hohnen, Mathis Wackernagel czy Robert Corell. Migawek jest w książce ponad 40 i same w sobie stanowią pasjonującą lekturę – są zwięzłe, bystre i fachowo napisane.

Poza prognozami Randersa, które zajmują drugą, najobszerniejszą część tomu, w 2052 można znaleźć też zajmujące diagnozy, które mają wprowadzić czytelnika w kontekst współczesnych studiów nad przyszłością świata. To dobrze – zwłaszcza dla odbiorców z Polski, którzy nie mają na co dzień styczności z dyskursem futurologicznym i za sprawą tej części mają szansę lepiej zorientować się w trendach refleksji o przyszłości. Diagnozy te układają się w wyzwania naszej przyszłości.

Spójrzmy na 5 najważniejszych wyzwań, którym będziemy musieli stawić czoła zdaniem Randersa, i które wymagają podejścia systemowego w skali globalnej. Przytaczam je, posługując się polskimi pojęciami, zaproponowanymi przez prof. Auleytnera z TWzKR. Są to, po pierwsze: koniec kapitalizmu. Po drugie: koniec wzrostu gospodarczego. Po trzecie: koniec nieskorej demokracji. Po czwarte: koniec zgody międzypokoleniowej. Po piąte i ostatnie: koniec stabilnego klimatu. Warto je zapamiętać – są to wątki bardzo żywe na rynku idei.

Każde z powyższych wyzwań ma wymiar ogólnoświatowy i z pewnością dotyka też Polski. Wobec wprowadzanej właśnie reformy systemu emerytalnego polecę każdemu lekturę fragmentów poświęconych kryzysowi międzypokoleniowej harmonii, na której zbudowany jest dzisiejszy system zabezpieczeń społecznych. Można co prawda, jak wskazywali uczestnicy sesji PAN, kwestionować skandynawską perspektywę Randersa, można też podważać wykorzystanie modeli ekonomicznych opartych na statycznej teorii zasobów. Ale nie sposób odmówić im aktualności.  Prędzej czy później i nam w Polsce przyjdzie się zmierzyć z tymi problemami. Czy jesteśmy na to gotowi? Jeśli chce się weryfikować narodowe, regionalne i światowe scenariusze, to z pewnością warto – choćby w streszczeniu – znać wnioski Randersa. Tematy te są bardzo aktualne, zwłaszcza w przededniu konferencji ONZ w Rio.

Książce towarzyszy strona internetowa, z której można pobrać arkusze kalkulacyjne, wykorzystywane przez Randersa do ilościowego prognozowania trendów. To zarówno walor dla dociekliwych, jak i wyraz badawczej rzetelności autora.

Wydanie angielskie do nabycia między innymi w księgarni internetowej wydawnictwa, wersja na Kindle’a w Amazon.com.